Z umową o dzieło spotykamy się w życiu codziennym niezwykle często, choć prawdopodobnie poza prawnikami mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Dzieło nasuwa dość naturalne skojarzenia ze sztuką, i nie jest to oczywiście skojarzenie błędne – namalowanie obrazu czy wykonanie płaskorzeźby zdecydowanie podlegają cywilnoprawnym regulacjom umowy o dzieło. Co jednak ciekawe, o dziele w rozumieniu przepisów art. 627 i nast. Kodeksu cywilnego mówimy zawsze wówczas, gdy od osoby zawodowo trudniącej się wykonywaniem jakiejś czynności oczekujemy konkretnego efektu (np. remont mieszkania). W sytuacji, gdy umówiony rezultat nie zostaje osiągnięty, najprostszym rozwiązaniem wydaje się być odmowa zapłaty umówionego wynagrodzenia lub jego części. Tymczasem w myśl obowiązujących przepisów, powyższe nie wydaje się być aż tak oczywiste. Każda sytuacja winna być przy tym rozpoznawana odrębnie i wiele zależy od okoliczności danej sprawy. Niemniej jednak stwierdzić należy, że odmowa zapłaty nader często nie stanowi rozwiązania problemów z nierzetelnym wykonawcą, a staje się dopiero ich początkiem.
Podstawowym, niezwykle istotnym zagadnieniem towarzyszącym realizacji umowy o dzieło jest różnica pomiędzy niewykonaniem dzieła, a jego nienależytym, niezgodnym z treścią umowy wykonaniem. Powyższe w praktyce prowadzi do wielu sytuacji konfliktowych, które najprościej streścić można w nadużywaniu zasady „źle wykonana praca – zapłata się nie należy”. Tymczasem jeżeli nie można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że umowa nie została wykonana w ogóle lub stwierdzone wady czy usterki są tego rodzaju, że uniemożliwiają normalne wykorzystanie rezultatu prac wykonawcy lub odbierają im cechy wyraźnie oznaczone w zawartej pomiędzy stronami umowie, istotnie zmniejszając ich wartość – powstaje obowiązek odebrania dzieła oraz zapłaty wynagrodzenia na rzecz wykonawcy.
Umowa o dzieło jest umową wzajemną i umową rezultatu. Zgodnie z art. 627 Kodeksu cywilnego, przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Obowiązek zamawiającego zapłaty wynagrodzenia odpowiada obowiązkowi przyjmującego zamówienie wykonania oznaczonego dzieła. Według art. 642 § 1 Kodeksu cywilnego, w braku odmiennej umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła. Oddanie dzieła nie jest jednoznaczne z jego odebraniem przez zamawiającego. Ustawodawca rozróżnia te dwie czynności: z art. 642 § 1 Kodeksu cywilnego wynika, że obowiązkiem przyjmującego zamówienie jest oddanie dzieła, zaś art. 643 stanowi, że zamawiający ma obowiązek odebrania dzieła, które przyjmujący wykonał zgodnie ze swym zobowiązaniem. Oddanie dzieła, jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2010 r. (IV CSK 173/10), następuje także poprzez czynności faktyczne, w tym wówczas, gdy przyjmujący zamówienie stawia dzieło do dyspozycji zamawiającego i zamawiający może je odebrać, choć tego nie czyni. Do oddania dzieła może dojść poprzez dokonanie czynności, która w ocenie przyjmującego zamówienie świadczy o wykonaniu dzieła, np. poprzez wystawienie faktury VAT. Odbiór dzieła może z kolei nastąpić poprzez sporządzenie protokołu. O odbiorze dzieła mogą jednak świadczyć także czynności faktyczne, np. dysponowanie dziełem, zlecenie dokonania poprawek dzieła przez inny podmiot, zapłata części wynagrodzenia (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 października 2013 r., sygn. akt I ACa 471/13).
W praktyce często mamy do czynienia z sytuacją, gdy dzieło zostaje wydane, odebrane i użytkowane zgodnie z przeznaczeniem – ale zamawiający odmawia zapłaty z uwagi na stwierdzone w treści protokołu odbioru usterki. Tymczasem w świetle powyższego, takie działanie zamawiających nie znajduje żadnego uzasadnienia i w zdecydowanej większości przypadków skutkuje przyjęciem, że pozostają oni w zwłoce z zapłatą należnego wykonawcy wynagrodzenia. Obowiązek zapłaty wynagrodzenia na rzecz wykonawcy nie aktualizuje się jedynie w przypadku, gdy można stwierdzić, że zamawiający nie ma obowiązku odebrania dzieła i tego nie czyni. Obowiązek odebrania dzieła nie powstaje natomiast tylko wówczas, gdy dzieło nie zostaje wydane, lub posiada wady istotne, czyniące je sprzecznym z zawartą umową.
Nawet istnienie wad dzieła nie zawsze upoważnia zamawiającego do odmowy odebrania dzieła. Wady te muszą mieć na tyle istotny charakter, że dyskwalifikują dzieło ze względu na jego przeznaczenie. Jeżeli dzieło ma wady, które nie dyskwalifikują go co do jego istoty, to wówczas następuje wydanie dzieła zgodnie z umową, ze skutkami prawnymi, o jakich mowa w art. 642, art. 643 i art. 646 k.c., zaś dla zamawiającego powstają uprawnienia wynikające z rękojmi za wady dzieła, o jakich mowa w art. 637 i art. 638 k.c. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 21 października 2014 r., sygn. akt I ACa 354/14; Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 kwietnia 2014 r., sygn. akt V ACa 876/13). Co niezwykle istotne, ciężar dowodu, że dzieło ma wady czyniące je niezdatnym do zwykłego użytku lub sprzeciwiające się wyraźnie umowie, stosownie do art. 6 Kodeksu cywilnego, spoczywa na zamawiającym (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 października 2013 r., sygn. akt I ACa 471/13).
Niejednokrotnie w praktyce trudno jest zdecydować i definitywnie rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z niewykonaniem umowy, czy tez „tylko” z nienależytym jej wykonaniem. Jak wskazał Sąd Najwyższy w jednym ze swych orzeczeń, ścisłe rozróżnienie przypadków niewykonania od nienależytego wykonania zobowiązania często jest niemożliwe, gdyż podział ten jest nieostry. W odniesieniu do umów rezultatu (a taką jest umowa o dzieło - przyp. autor) niewykonanie zobowiązania może dotyczyć nie tylko braku świadczenia, ale obejmować także sytuację, w której spełnione świadczenie nie zaspokaja oznaczonego interesu wierzyciela. Za niewykonanie zobowiązania może więc być uznane spełnienie świadczenia, którego jakość tak daleko odbiega od objętego treścią zobowiązania, że z punktu widzenia odbiorcy tego świadczenia nie prowadzi do zaspokojenia jego interesu (Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 r., sygn. akt III CZP 8/15). Zdobyte dotychczas doświadczenie i praktyka utwierdzają mnie jednak w przekonaniu, że odmowa zapłaty za wykonane de facto prace jest zdecydowanie nadużywana. Takie stanowisko niezwykle często jest negatywnie oceniane w toku postępowania sądowego i nie kończy się sukcesem zamawiających.
Reasumując: czym innym w świetle obowiązujących przepisów jest obowiązek zapłaty wynagrodzenia, a czym innym – uprawnienia przysługujące zamawiającemu z tytułu rękojmi, a w tym m.in. możliwość żądania obniżenia ceny czy nawet odstąpienie od umowy. Należy przy tym zaznaczyć, że obowiązek zapłaty wynagrodzenia - mówiąc obrazowo - wyprzedza dochodzenie uprawnień z tytułu rękojmi, a jego realizacja w żaden sposób nie pozbawia zamawiających dochodzenia roszczeń z tytułu stwierdzonych wad dzieła właśnie w ramach reżimu odpowiedzialności wykonawcy z tytułu rękojmi za wady.